T. Konwicki Mała apokalipsa, bohater epizodyczny; dygnitarz partyjny, mieszkający naprzeciwko bohatera. Dobrze orientuje się w sytuacji zniewolonego kraju. O powodach kłopotów z określeniem czasu mówi: "Importowany kalendarz wisi w sejfie wielkim jak prawdziwy pokój w Urzędzie Bezpieczeństwa. Nikt nie zna daty, bo przez lata a to prześcigano terminy, a to zawalano. Raz goniono, goniono Zachód i przegoniono, w innym momencie goniono i pozostano w tyle". Marzeniem jego życia jest odpoczynek w rządowej klinice psychiatrycznej i dlatego przez lata przygotowywał protestacyjne przemówienie. Występuje z nim na zjeździe partii i zostaje odwieziony do szpitala psychiatrycznego, z czego jest bardzo zadowolony
Nie znalazłeś tego, czego szukasz na Bryku?
Jest tutaj pełno osób, które moga Ci pomóc!
Zadaj pytanie i otrzymaj szybką odpowiedź.
Polecamy na dziś
Prywatność. Polityka prywatności. Ustawienia preferencji. Copyright: INTERIA.PL 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.