H. Balzak Ojciec Goriot, bohater główny i tytułowy; ojciec Anastazji i Delfiny
Wygląd: "Mimo iż powieki ojca Goriot były obrzękłe i obwisłe, co zmuszało go do częstego wycierania oczu, cała powierzchowność wydała się wdowie przyjemna i dystyngowana. Poza tym łydki jego mięsiste i wydatne, zarówno jak długi graniasty nos, zwiastowały przymioty moralne, do których wdowa zdawała się przywiązywać wagę, a które potwierdzała szeroka i naiwna twarz poczciwca. Wyglądał na solidnie zbudowaną bestię, zdolną włożyć całą swoją inteligencję w uczucie. Włosy zaczesane w skrzydełka, które balwierz przychodził pudrować co rano, rysowały pięć charakterystycznych kosmyków na niskim czole i dobrze stroiły jego fizys. Mimo iż z wejrzenia nieco pospolity, zdradzał taki dostatek w stroju, tak obficie zażywał tabakę, siąkał ją jak człowiek tak pewny, że zawsze będzie miał pełno makuby w tabakierce!...". Później nędza bohatera odbija się także na jego wyglądzie
Życiorys: Ucieleśnienie miłości ojcowskiej, Balzak nazywa go "Chrystusem ojcostwa". Ma sześćdziesiąt dziewięć lat i od 1813 r. mieszka w pensjonacie pani Vauquer, wycofawszy się z interesów
Był kupcem, handlował mąką i dzięki transakcjom zgromadził dość pokaźny majątek. To pozwoliło mu starannie wykształcić córki, Delfinę i Anastazję, oraz bogato je wyposażyć i wydać za mąż. Sam zamieszkał w pensjonacie, aby być w ich pobliżu. Początkowo żył dostatnio i był najbardziej szanowanym z pensjonariuszy. Starannie i elegancko ubrany, noszący kosztowne drobiazgi (złota tabakierka, ozdobne breloki) sprawiał pozory zadowolonego z życia mieszczanina. Z czasem, z powodu zachłanności córek, które wykorzystując miłość ojca czerpały z jego oszczędności, Goriot coraz bardziej ubożał, zmarł w skrajnej nędzy
Charakterystyka: Przed rewolucją był prostym robotnikiem, potem przejął majątek swego szefa i wzbogacił się w latach głodu, dzięki gwałtownemu wzrostowi cen na mąkę i inne produkty zbożowe. Ten wytrwały, pracowity, twardy w interesach, prosty człowiek miał niezwykle gorące serce. Żona stała się dla niego przedmiotem uwielbienia. Gdy zmarła, wszystkie uczucia przelał na córki. Wychowywał je niedorzecznie, spełniając wszystkie ich kaprysy. Gdy dorosły, wydał je za wielkich panów. Każda dostała połowę majątku ojca, a on wycofał się z interesów, zamieszkał w pensjonacie i żył z renty. Córki nie goszczą go u siebie, podobno z woli mężów, wstydzą się ojca handlarza. Same odwiedzają go potajemnie i coraz rzadziej, najczęściej wtedy, gdy któraś potrzebuje pieniędzy, by spłacić długi kochanka lub kupić nową suknię na bal. Każda wizyta córek sprawia Goriotowi wiele radości, po każdej też coraz bardziej ubożeje. Jak pisze Balzak, Goriot kocha nawet zło w swoich córkach. Kocha je nie jak ojciec, ale jak kochanek. To prawdziwa namiętność. Przeżywa szczyty radości i sięga dna rozpaczy. Eugeniusz, gdy poznał Goriota, nie mógł zrozumieć, dlaczego żyje on w takiej norze. Goriot jednak usprawiedliwia córki, za swą sytuację wini zięciów, wmawia sobie i innym, że córki go kochają. Mówiąc o dzieciach, Goriot staje się wzniosły, subtelny, wrażliwy, wprost promienieje ojcowską miłością. Największym dla niego nieszczęściem jest widok córek skaczących sobie do oczu o pieniądze i świadomość, że nie ma już nic, by im dać
Na wyżyny tragizmu wzniósł się Goriot w chwili śmierci. Gdy umierał, córek przy nim nie było. On wciąż czekał, myślał o nich, odpędzał natrętne wnioski, że Anastazja i Delfina to złe kobiety. Jego monolog jest wspaniałym studium miłości i rozpaczy ojca, który pojął swe błędy
Rola w utworze: Miłość Goriota do córek ostro kontrastuje z ich rażącą obojętnością, oziębłością i bezwzględnością wobec ojca. Goriot to jedna z najtragiczniejszych postaci w literaturze