Napisz opowiadanie Wyobraź sobie że magicznie przenosisz się do świata Egiptu i za zadanie musisz obronić Psunabudesa przed sądem

 

13.05.2023 14:13

Odpowiedzi (1)

AlexKelo 15.05.2023 15:21

Był ciepły, słoneczny dzień, gdy nagle znalazłem się w zupełnie innym miejscu i czasie. Otworzyłem oczy i ujrzałem przed sobą ogromne, majestatyczne piramidy oraz rozciągający się w oddali Nil. Zrozumiałem, że magicznie przeniosłem się do starożytnego Egiptu. Nie miałem pojęcia, jak to się stało, ale wiedziałem, że muszę się jakoś odnaleźć w tym nowym świecie.

Wędrując wzdłuż rzeki, natrafiłem na małą wioskę, gdzie spotkałem młodego chłopca o imieniu Psunabudes. Wydawał się być bardzo smutny i zaniepokojony, więc postanowiłem się dowiedzieć, co się dzieje. Opowiedział mi swoją historię - został oskarżony o kradzież klejnotów z grobowca lokalnego arystokraty. Groziła mu surowa kara, a nawet śmierć, jeśli nie udowodni swojej niewinności przed sądem.

Wiedziałem, że muszę pomóc Psunabudesowi, ponieważ w moim sercu czułem, że jest niewinny. Poprosiłem go, aby oprowadził mnie do miejsca, gdzie rzekomo miał ukraść klejnoty. Był to stary, zniszczony grobowiec, pełen pułapek i tajemnic. Razem z Psunabudesem zbadaliśmy każdy zakamarek i odkryliśmy, że klejnoty faktycznie zniknęły, ale nie było żadnych śladów włamania ani kradzieży.

Postanowiliśmy poszukać dowodów, które mogłyby pomóc w obronie Psunabudesa przed sądem. Odwiedziliśmy miejscowego kapłana, który znał się na magii i miał wiele starożytnych ksiąg. Opowiedzieliśmy mu o naszym problemie, a on zasugerował, że klejnoty mogły zostać zabrane przez boga Anubisa, który czasami przychodził na ziemię, by sprawdzić, czy ludzie szanują zmarłych i ich grobowce. Kapłan dał nam amulet z wizerunkiem Anubisa, który miał pomóc w obronie przed sądem.

Nadszedł dzień sądu, a ja i Psunabudes staneliśmy przed sędzią, który był również kapłanem. Opowiedzieliśmy mu naszą wersję wydarzeń i pokazaliśmy amulet z wizerunkiem Anubisa. Sędzia był zaskoczony naszą historią i zaczął rozważać możliwość, że to bóg mógł zabrać klejnoty. Jednak potrzebował jeszcze jednego dowodu, który przekonałby go o niewinności Psunabudesa.

Wtedy przypomniałem sobie o jednym z nauk, które wyniosłem ze swojego świata - o odciskach palców, które mogą pomóc w rozwiązaniu zagadki kryminalnej. Poprosiłem sędziego, aby pozwolił nam zbadać grobowiec jeszcze raz w poszukiwaniu odcisków palców. Zgodził się, ale dał nam tylko jeden dzień na zebranie dowodów.

Razem z Psunabudesem i kilkoma miejscowymi rzemieślnikami, którzy pomogli nam przygotować specjalną substancję do pobierania odcisków palców, wróciliśmy do grobowca. Po długich poszukiwaniach udało nam się znaleźć odciski palców na jednym z pustych miejsc, gdzie wcześniej znajdowały się klejnoty. Okazało się, że odciski te nie należały do Psunabudesa, co było dowodem na jego niewinność.

Następnego dnia, przedstawiliśmy zebrane dowody przed sędzią. Zaskoczony i zadowolony z naszej pracy, uniewinnił Psunabudesa i pochwalił nas za nasze zaangażowanie w sprawiedliwość. Mieszkańcy wioski byli wdzięczni za uratowanie niewinnego chłopca i świętowali nasz sukces.

Nagle poczułem dziwne mrowienie w całym ciele i zrozumiałem, że moja misja w starożytnym Egipcie dobiegła końca. Pożegnałem się z Psunabudesem i innymi mieszkańcami wioski, a potem, tak samo niespodziewanie jak się pojawiłem, zniknąłem, wracając do swojego świata.

Ta przygoda na zawsze pozostanie ze mną jako niezwykłe wspomnienie i przypomnienie o tym, jak ważne jest dążenie do sprawiedliwości, niezależnie od czasu i miejsca, w którym się znajdujemy.

0
0

Potrzebujesz pomocy?

Opowiadania (Język polski)

Prywatność. Polityka prywatności. Ustawienia preferencji. Copyright: INTERIA.PL 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.