Nadobny sobie kwiat Wenus obrała,
Kiedy by jego krasa dłużej trwała;
Lecz co zakwitnie, jako słońce wznidzie,
To zasię spadnie, ledwe wieczór przydzie.
Rwi, panno, różą za nowego kwiata,
A pomni, że tak bieżą twoje lata!
Okey to mam taki pomysł:
Jan Kochanowski jest ze swoją córką w szpitalu dla dzieci (ma tylko dwa latka). Dziewczynka umiera na Tyfus. Prawdopodobnie jest to ten sam szpital, w którym leżał Oskar (trochę wymyślane, ale nie da się całkowicie oddać realności tej historii). Dla dramaturgii opowiadania można opisać Panią Różę jako młodą dziewczynę. Np. praktykantkę o wielkim sercu. Bo jak wiemy Kochanowski żył dużo wcześniej niż powstała książka o Oskarze. Jednak sytuacja jest podobna. Umierające dziecka. Nad Urszulką czuwa jej ojciec. Jest załamany. Odwiedza ich Róża, która swą dobrocią i uśmiechem podnosi na duchu Kochanowskiego.
Pomysł na ich rozmowę:
"-Pan wyjdzie, zje coś i odpocznie. My się zajmiemy maleństwem.- Róża przyszła zmienić dziecku pościel, ale kolejny raz z kolei nie może przegonić stąd ojca dziewczynki.
-Nie mogę. Nie mogę jej opuścić. - Łkał mężczyzna. Jego głos się łamał a w oczach stanęły mu łzy. - Muszę się nią zaopiekować. Nie mogę jej stracić.
-Poradzimy sobie. O zobaczy pan. Mam dużo siły.- Róża napięła swoje mięśnie. Czym choć na chwilę rozładowała atmosferę śmierci. Usta mężczyzny na chwilę uniosły się ku górze. Jednak zaraz na nowo opadły. Spojrzał na swoją ukochaną córkę i wziął głęboki oddech.
-To powinna Pani zostać zapaśniczka, z taką siła.- Dziewczyna słysząc próbę żartu, zaśmiała się głośniej niż powinna.
-A może właśnie tak zrobię. Kurczaki może nawet zrobię karierę.
- Kurczaki? Co to za słowo? Dziewczyno jak masz zostać zapaśniczką musisz się nauczyć dobrze przeklinać. Inaczej nikt Cię nie weźmie na poważnie.- Kochanowski wstał i wyszedł z sali. Pielęgniarka mogła zająć się dzieckiem. Mężczyzna wiedział, że córka już do niego nie wróci. Musiał być jednak silny, musi żyć dalej. Najpierw zacznie od prysznica i kawy, a później się zobaczy. Ta mała wymiana zmian między nim a dziewczyną pozwoliła mu na zrobienie pierwszego kroku."
Dopisz mały początek i masz całe opowiadanie gotowe.
Powodzenia! ;)
Nadobny sobie kwiat Wenus obrała,
Kiedy by jego krasa dłużej trwała;
Lecz co zakwitnie, jako słońce wznidzie,
To zasię spadnie, ledwe wieczór przydzie.
Rwi, panno, różą za nowego kwiata,
A pomni, że tak bieżą twoje lata!
Autor wybrał najlepszą odpowiedź:
Anonim 18.11.2020 09:00
Hejka. Chodzi o Panią Różę z fraszki?
NA RÓŻĄ
Nadobny sobie kwiat Wenus obrała,
Kiedy by jego krasa dłużej trwała;
Lecz co zakwitnie, jako słońce wznidzie,
To zasię spadnie, ledwe wieczór przydzie.
Rwi, panno, różą za nowego kwiata,
A pomni, że tak bieżą twoje lata!
Odpowiedzi (3)
Anonim 18.11.2020 09:51
Okey to mam taki pomysł:
Jan Kochanowski jest ze swoją córką w szpitalu dla dzieci (ma tylko dwa latka). Dziewczynka umiera na Tyfus. Prawdopodobnie jest to ten sam szpital, w którym leżał Oskar (trochę wymyślane, ale nie da się całkowicie oddać realności tej historii). Dla dramaturgii opowiadania można opisać Panią Różę jako młodą dziewczynę. Np. praktykantkę o wielkim sercu. Bo jak wiemy Kochanowski żył dużo wcześniej niż powstała książka o Oskarze. Jednak sytuacja jest podobna. Umierające dziecka. Nad Urszulką czuwa jej ojciec. Jest załamany. Odwiedza ich Róża, która swą dobrocią i uśmiechem podnosi na duchu Kochanowskiego.
Pomysł na ich rozmowę:
"-Pan wyjdzie, zje coś i odpocznie. My się zajmiemy maleństwem.- Róża przyszła zmienić dziecku pościel, ale kolejny raz z kolei nie może przegonić stąd ojca dziewczynki.
-Nie mogę. Nie mogę jej opuścić. - Łkał mężczyzna. Jego głos się łamał a w oczach stanęły mu łzy. - Muszę się nią zaopiekować. Nie mogę jej stracić.
-Poradzimy sobie. O zobaczy pan. Mam dużo siły.- Róża napięła swoje mięśnie. Czym choć na chwilę rozładowała atmosferę śmierci. Usta mężczyzny na chwilę uniosły się ku górze. Jednak zaraz na nowo opadły. Spojrzał na swoją ukochaną córkę i wziął głęboki oddech.
-To powinna Pani zostać zapaśniczka, z taką siła.- Dziewczyna słysząc próbę żartu, zaśmiała się głośniej niż powinna.
-A może właśnie tak zrobię. Kurczaki może nawet zrobię karierę.
- Kurczaki? Co to za słowo? Dziewczyno jak masz zostać zapaśniczką musisz się nauczyć dobrze przeklinać. Inaczej nikt Cię nie weźmie na poważnie.- Kochanowski wstał i wyszedł z sali. Pielęgniarka mogła zająć się dzieckiem. Mężczyzna wiedział, że córka już do niego nie wróci. Musiał być jednak silny, musi żyć dalej. Najpierw zacznie od prysznica i kawy, a później się zobaczy. Ta mała wymiana zmian między nim a dziewczyną pozwoliła mu na zrobienie pierwszego kroku."
Dopisz mały początek i masz całe opowiadanie gotowe.
Powodzenia! ;)
Najlepsza odpowiedź
Dorcia2901
Junior Bryk
Punkty rankingowe:
Zdobyte odznaki:
Dorcia2901 18.11.2020 09:16
Chodzi o książkę Oskar i pani Róża
Najlepsza odpowiedź
Anonim 18.11.2020 09:00
Hejka. Chodzi o Panią Różę z fraszki?
NA RÓŻĄ
Nadobny sobie kwiat Wenus obrała,
Kiedy by jego krasa dłużej trwała;
Lecz co zakwitnie, jako słońce wznidzie,
To zasię spadnie, ledwe wieczór przydzie.
Rwi, panno, różą za nowego kwiata,
A pomni, że tak bieżą twoje lata!
Najlepsza odpowiedź