„ Czułe, że nie zmrużę oka, więc sięgnąłem do torby i wyjąłem książkę(…). „Dzieje” Herodota to
sążniste, liczące kilkaset stron tomisko. Takie grube książki wyglądają zachęcająco, są jak zaproszenie do suto zastawionego stołu. Jak rozumiesz tę metaforę?
Odpowiedzi (0)