Przeczytaj poniższy fragment dialogu Platona Fedon i odpowiedz na pytania:

  • Na jakie dwie grupy Platon dzieli w swoim tekście przedmioty poznania?

  • Jak charakteryzuje rzeczywistość uchwytną zmysłami?

  • Jak charakteryzuje rzeczywistość uchwytną rozumem?

  • Który sposób poznania – za pomocą zmysłów, czy rozumu – jest według Platona bardziej wartościowy (uzasadnij)?

Platon  Fedon

Rzeczywistość sama, z którą wiążemy pojęcie istnienia […], czy ona zostaje zawsze jednaka i niezmienna, czy raz jest taka, raz inna? Równość sama, piękno samo, wszystko, cokolwiek istnieje samo, każdy byt podpada kiedy jakiejkolwiek przemianie? Czy też zawsze wszystko, cokolwiek istnieje naprawdę, jedną tylko zachowuje postać samo w sobie, jednakowe zawsze i niezmienne, żadnej nigdy i pod żadnym względem odmianie nie podlegając?

– Zawsze zostaje takie samo, oczywiście, Sokratesie – powiedział Kebes. – A jak się ma rzecz z licznymi przedmiotami pięknymi, jak na przykład z ludźmi, końmi czy płaszczami, czy innymi jakimikolwiek rzeczami, czy to równymi, czy pięknymi […]? Czy są nieodmienne, czy też wprost przeciwnie jak tamte […], nigdy, powiedzieć można, nie zostają jednakie?– Znowu tak jest – powiedział Kebes – Nigdy one nie są takie same.– Nieprawdaż, tych możesz i dotknąć, i zobaczyć, i innymi je spostrzec zmysłami; natomiast tych niezmiennych nie sposób uchwycić czym innym, jak tylko pracą rozumu, bo to są rzeczy bezpostaciowe i zobaczyć ich nie można.– Ze wszech miar – rzecze – prawdę mówisz.– Więc jeśli chcesz, to przyjmijmy – powiada – dwa rodzaje bytów: jeden widzialny, a drugi bez postaci.– Przyjmijmy – mówi.– I ten bez postaci zawsze jest taki sam, a widzialny nigdy?– I to – powiada – załóżmy.– No, a dalej – mówił tamten – w nas samych czyż nie jest jedno ciałem, a drugie duszą?– Nie inaczej – powiada.[…]Zatem dusza jest więcej niż ciało podobna do tego, co nie ma postaci, a ono więcej do tego, co widzialne.– Ze wszech miar tak musi być, Sokratesie.– Nieprawdaż, i tośmy przedtem mówili, że dusza, ilekroć się ciałem posługuje do rozpatrywania czegoś, więc albo wzrokiem, albo słuchem, albo innym zmysłem – bo to właśnie znaczy posługiwać się ciałem: rozpatrywać coś za pośrednictwem wrażeń zmysłowych – wtedy ją ciało za sobą wlecze w dziedzinę tego, co nigdy nie jest jednakie, i ona się błąka i niepokoi, i zawrotu dostaje jak pijana, bo się takich rzeczy tknęła?– Tak jest.– A ilekroć rozpatruje coś sama w sobie, natenczas leci tam, w dziedzinę tego, co czyste i wiecznotrwałe, i nieśmiertelne, i zawsze jednakie; ona tego krewna, zawsze się do tego zbliża, ilekroć sama z sobą zostanie, o ile jej to wolno; przestaje się wtedy błąkać i obcując z tym zawsze się jednako do tego samego odnosi, bo się takich rzeczy tknęła. A ten stan jej nazywają rozumem.– Ze wszech miar – powiada – piękne i prawdziwe twoje słowa, Sokratesie.

29.03.2020 18:35

Odpowiedzi (0)

Potrzebujesz pomocy?

Antyk i Biblia (Język polski)

Prywatność. Polityka prywatności. Ustawienia preferencji. Copyright: INTERIA.PL 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.