QUIZ: Jeździłeś na wakacje w czasach PRL-u? Na te pytania odpowiesz z łatwością

Cóż,z ówczesnym nazewnictwem bywało różnie i jak powszechnie wiadomo,określenia tego samego przedmiotu miały różne nazwy w zależności od regionu.I tak ten nieszczęsny "Mikrus" był w istocie samochodem o pojemności silnika,o ile dobrze pamiętam 500cm3.Nigdy tej nazwy nie skojarzyłbym z małym namiotem,a to z prostej przyczyny:nie spotkałem się z określeniem "Mikrus" przypisanym do małego namiotu. Jest jeszcze kwestia owej piosenki,której ciąg dalszy znam osobiście,jako "w kolorowych barwach, szybko minie".
Podsumowując,można by rzec,trochę więcej ostrożności w doborze pytań do quizów i mniej "autorytatywnych" ocen,bowiem,jako się rzekło,regionalizmy miały (i mają do dziś) własne określania czegokolwiek (rzeczy,zjawisk,nazw etc;etc.).
P.S. - we wczorajszym quizie,dotyczącym nazewnictwa przedmiotów w PRL-u,aż mi włos na głowie dęba stanął,gdy dowiedziałem się,że "prodiż",był garnkiem elektrycznym ! O ile pamiętam,zup w nim nikt,będący przy zdrowych zmysłach, nie gotował,a jedyną czynnością,którą w prodiżu można było zrobić,to upiec jakiś placek bądź w ostateczności kawałek mięsa.Choć nie wykluczam,że ludzka pomysłowość,mogła przerosnąć moją wiedzę w tym temacie... :)). Serdecznie pozdrawiam,życząc Państwu miłego dnia - Wacław.