bredzić (mówić, pleść), co ślina na język przyniesie - mówić byle co; gadać głupstwa; mówić dużo, ale bez sensu: Ech, pleciesz, co ci ślina na język przyniesie - przecież nikt nie wierzy, że ktokolwiek pozwoliłby ci usiąść za sterami samolotu, nawet jeśli miałaby to być "Wilga".
ciągnąć (pociągnąć) kogoś za język - usiłować dowiedzieć się czegoś od kogoś; próbować zmusić kogoś, by powiedział coś, czego nie chciałby ujawnić; usiłować wydobyć od kogoś jakieś tajemnice, skrywane informacje: Marysiu, pociągnij rodziców za język, gdzie schowali nasze prezenty. Tobie na pewno się uda - jesteś ulubienicą tatusia.
mieć coś na końcu języka (też: mieć coś na języku) - usilnie próbować przypomnieć sobie jakieś słowo, informację; usiłować powiedzieć coś, o czym się ledwo pamięta; mieć kłopoty ze znalezieniem właściwego słowa: I wtedy zobaczyłem ten, no... ojej... ten, no... o rany... mam to na końcu języka... ten, ten... już wiem! Ten jacht zobaczyłem! O rety, ale trudne słowo!
mieć długi język - mieć skłonność do gadulstwa; zdradzić jakiś sekret, tajemnicę: I wszystko zostałoby na zawsze tajemnicą, gdyby nie długi język naszej kochanej Kasi - ona po prostu musiała opowiedzieć "w tajemnicy" dwudziestu koleżankom o naszych wieczornych eskapadach do dyskoteki. No, to teraz mamy szlaban na wychodzenie z domu.
mleć językiem (ozorem) - mówić dużo, ale bez sensu; gadać o byle czym, byle co: Stary, skończyłbyś wreszcie mleć ozorem i zabrałbyś się do jakiejś uczciwej pracy.
język komuś kołkiem staje - ktoś nie może wymówić ani słowa, najczęściej pod wpływem jakichś emocji, strachu: Zawsze, kiedy jestem przy tablicy i patrzę w oczy naszej nauczycielki od geografii, to choćbym nie wiem jak dobrze był przygotowany, język mi kołkiem staje i milczę jak kamień.
język kogoś świerzbi - ktoś z trudem powstrzymuje się, by nie powiedzieć czegoś, co mogłoby być kłopotliwe, niewygodne; ktoś walczy z chęcią mówienia (czegoś) o czymś, (czego) o czym nie powinien mówić: Aż mnie język świerzbi, żeby powiedzieć, co myślę o nowym kapeluszu cioci, ale ponieważ rodzice wychowali mnie na człowieka kulturalnego, lepiej będzie, jak będę milczeć.
(umieć) trzymać język za zębami - umieć dochowywać tajemnicy; milczeć; nie zdradzić sekretu, tajemnicy: Jeżeli miałbym możliwość wybrania przyjaciela, zdecydowałbym się na takiego, który umie trzymać język za zębami i z byle powodu nie zdradzi naszych tajemnic.
"Maćko słuchał tego z niechęcią, powtarzając od czasu do czasu: «Nic ci do tego». Ale Hlawa, postanowiwszy mówić otwarcie, wcale się tym nie tropił i w końcu rzekł:
- Lepiej było pannie w Zgorzelicach ostawać i na nic była ta podróż. Wmawialiśmy w niebogę, że Jurandówna już nie żywie, a może się pokazać inaczej.
- A kto opowiadał, że nie żywie, jeżeli nie ty? - zapytał z gniewem Maćko. - Trzeba było trzymać język za zębami. Ja zaś zabrałem ją, bo się bała Cztana i Wilka.
- Pozór to tylko był - odpowiedział giermek. - Mogła siedzieć w Zgorzelicach bezpiecznie, bo oni by tam sobie wzajem przeszkadzali. Ale baliście się, panie, żeby w razie śmierci Jurandówny nie ominęła pana Zbyszka i panienka, i dlategoście ją zabrali." [H. Sienkiewicz Krzyżacy].
ugryźć się w język - powstrzymać się przed powiedzeniem czegoś, czego by się żałowało; w ostatniej chwili zdecydować się na milczenie: Już, już miałem powiedzieć mu, że jest jakiś niepozbierany, ale w ostatniej chwili ugryzłem się w język i zapytałem go tylko, jak znosi niekorzystne obniżenie się ciśnienia.
zapomnieć języka w gębie (w ustach, w buzi) - ktoś pod wpływem emocji (z wrażenia) nie może wymówić słowa; nagle zamilknąć: Tak bardzo chciałem zaprosić ją na kolację, ale kiedy stanąłem przed szansą, zapomniałem języka w gębie i wyszedłem na nieśmiałego.
zasięgnąć języka - zdobyć wiadomości, dowiedzieć się czegoś: Spróbuj zasięgnąć języka w sekretariacie, tam na pewno będą coś wiedzieć.
znajdować (znaleźć) z kimś wspólny język - doskonale się z kimś rozumieć; mieć o czymś (o kimś) podobne zdanie, mieć wspólne poglądy na jakiś temat: Kiedy w naszej klasie pojawił się nowy uczeń, podszedłem do niego z rezerwą. Szybko jednak znalazłem z nim wspólny język, bo okazało się, że obaj pasjonujemy się filatelistyką. Już nawet wymieniliśmy się znaczkami!