K. Dickens Opowieść wigilijna, bohater drugoplanowy, fantastyczny.
Wygląd: "Na podłodze piętrzył się ułożony w kształcie jak gdyby tronu stos indyków, gęsi, dziczyzny, drobiu, dzikiego ptactwa, poćwiartowanego mięsa, prosiąt, długich wianków kiełbasy, pierożków, plumpuddingów, beczułek z ostrygami, pieczonych kasztanów, rumianych jabłek, soczystych pomarańczy, ponętnych gruszek, ogromnych placków i dzbanów z wrzącym ponczem, którego para napełniała pokój najrozkoszniejszą z woni. A na tym tronie rozparł się wygodnie wesoły olbrzym, którego widok nadzwyczajnie radował oczy. Trzymał ów olbrzym w ręku płonącą pochodnię z kształtu podobną nieco do rogu obfitości;", "Postać jego spowijała prosta szata czy raczej opończa zielonej barwy, obramowana białym futrem. Zarzuconą miał obszerną tę szatę na ramiona tak niedbale, że potężne jego piersi całkiem były obnażone, jak gdyby ani myślał chronić ich czy osłaniać. Spod obfitych fałd opończy wyglądały stopy, również obnażone, jedynym zaś nakryciem głowy był wieniec ostrokrzewu, wysadzany tu i tam iskrzącymi się sopelkami lodu. Ciemne włosy opadały mu w długich, luźnych splotach na ramiona, na wesołym zaś obliczu malowała się szczerość, widoczna również w błyszczącym oku, w szerokich gestach dłoni, w głosie dźwięcznym i swobodnym obejściu. Przypasana do boku ducha wisiała starożytna pochwa bez miecza, na poły zżarta przez rdzę."
Rola w utworze: Ukazał Scrooge'owi biedne ulice miasta i ubogich ludzi, przygotowujących się do świąt. Ludzie ci byli biedni, ich święta skromne, ale byli w tym dniu pogodni, życzliwi, uśmiechali się, cieszyli. Pokazał mu, jak spędza święta jego pomocnik. Stary sknera zobaczył, ile radości może sprawić świąteczna gęś i pudding, zobaczył, że można być szczęśliwym i pić zdrowie nawet kogoś takiego jak on. Ujrzał też starzec inne rodziny, gromadzące się w wigilijny wieczór, witające się z radością, serdecznie. Zobaczył jak spędzają Wigilię górnicy, latarnicy, marynarze. Ludzie ci, nie przerywając ciężkiej służby, nucą pieśni wigilijne i starają się być serdeczni dla kolegów. Wreszcie Duch ukazał Scrooge'owi rodzinę jego siostrzeńca, wesołą, roześmianą i żałującą go, że spędza Wigilię sam. Duch starał się nauczyć Scrooge'a miłosierdzia i dobroci, budząc w nim serce. Ostrzegł go też przed Ciemnotą i Nędzą, których dziełem jest zguba ludzkości.