S. Wyspiański Wesele, bohater drugoplanowy. Jest to młody parobczak, drużba, chętnie tańczący z pannami na weselu i ściskający druhny po kątach. Jest dumny ze swej funkcji drużby, pyszni się czapką z wiechą pawich piór. Marzy o bogactwie, o tym, by zostać panem. Świadczy o tym śpiewana przez niego piosenka:
"Zdobyłem se pawich piór:
(...)
postawie se pański dwór!"
I takiemu to niedojrzałemu, lekkomyślnemu młodzikowi powierzył Gospodarz złoty róg. Jasiek z zapałem podjął zadanie i pognał w noc, by je wypełnić. Ochoty i zapału mu nie brakowało. Rozumiał też, o co chodzi, więc był wcześniej przygotowany, nie wahał się ani nie pytał o sens działań, miał zaufanie do Gospodarza i był wykonawcą: "Chłopy z kosą - dobra nasza!"
Popędził w ciemność, zwołał chłopów, zajeździł konia, ale zgubił złoty róg, schylając się po czapkę z pawimi piórami, którą wiatr zwiał mu z głowy. Nie sprostał zadaniu, przez jego lekkomyślność nie uda się wyrwać z letargu weselników, bo zabrakło ducha walki, którego miał w nich tchnąć dźwięk złotego rogu. Jasiek rozpacza, gdyż rozumie powagę sytuacji, ale jest już za późno, zaprzepaścił sprawę wielkiej wagi, zajmując się mniej ważną. Hierarchia jego wartości nie była jeszcze uporządkowana i ugruntowana. Współczujemy mu, bo zbyt odpowiedzialne zadanie złożono na jego barki i ugiął się pod nim. Był zbyt młody, lekkomyślny, beztroski, niedojrzały, niesamodzielny