A. Czechow Trzy siostry; bohater trzecioplanowy; sześćdziesięcioletni lekarz wojskowy, zakochany niegdyś w matce sióstr. W początkowych scenach dramatu sprawia wrażenie miłego, nieszkodliwego starszego pana, który grzeje się w cieple rodziny Prozorowów. Widać, z jaką tkliwością i czułością traktuje zwłaszcza Irinę, w dniu jej imienin wręcza jej kosztowny upominek - srebrny samowar
Potem jednak poznajemy inne oblicze doktora, okazuje się cynikiem i kompletnym ignorantem w sprawach zawodowych. Sam o sobie mówi, że już nie pamięta, czego się uczył, 25 lat temu wiedział "coś niecoś", teraz już wszystko zapomniał. Na skutek jego błędu umarła pewna kobieta, którą, jak sam mówi, "próbował leczyć". W towarzystwie chce sprawiać wrażenie człowieka wykształconego, robi mądre miny, kiedy ludzie dyskutują o sztuce i literaturze, ale naprawdę nic nie wie, nie czyta książek, jego jedyną lekturę stanowią gazety. Śmierć pacjentki sprawiła, że po raz pierwszy od dwóch lat znowu sięgnął po alkohol
Obojętna jest jego reakcja na pojedynek barona z Solonym: "baron to zacny chłop, ale o jednego barona mniej czy więcej - nie wszystko jedno?", również po śmierci Tuzenbacha nuci: "Tara...ra...bomba...mam nos jak trąba...", czyta gazetę i powtarza: "Wszystko jedno! Wszystko jedno!"