czuć w kościach - być zmęczonym; odczuwać konsekwencje wysiłku fizycznego: O udziale Maćka w dzisiejszym meczu chłopcy mogli zapomnieć - najlepszy obrońca jeszcze czuł w kościach wczorajsze spotkanie z reprezentacją Wysp Owczych.
policzyć (porachować) komuś kości - zbić kogoś; dotkliwie kogoś pobić: Piotr miał dwie drogi do wyboru - albo zacznie udawać, że nie słyszy głupich uwag tego smarkacza, albo weźmie go za kark i porachuje mu kości.
coś rozeszło się po kościach - jakieś działanie nie spowodowało spodziewanych, negatywnych konsekwencji; komuś udało się uniknąć konsekwencji swego postępowania; coś (mimo zapowiedzi) skończyło się na niczym: Matematyczka na zachowanie Michała zareagowała zapowiedzią klasówki na najbliższej lekcji. Nikt jednak się tym specjalnie nie przejął, wszyscy bowiem doskonale wiedzieli, że cała afera jak zwykle rozejdzie się po kościach.
rozprostować kości - odpocząć; przyjąć wygodną pozycję; przespacerować się po podróży w niewygodnej (siedzącej, skurczonej) pozycji: Wreszcie stacja benzynowa! Kiedy kierowca zajmie się tankowaniem, my będziemy mieli okazję, przejść się nieco po świeżym powietrzu i rozprostować kości.
kości zostały rzucone - jakaś ważna decyzja została nieodwołalnie podjęta; o podjęciu działań, których nie da się powstrzymać: Chłopcy stanęli wokół ogniska i na znak dany przez przywódcę złożyli przysięgę wiecznej przyjaźni. Wszyscy czuli się wyjątkowo. Kości zostały rzucone - wiedzieli, że od tej chwili mogą na siebie liczyć, ale mają też wobec siebie zobowiązania.
• Wypowiedzenie słów "kości zostały rzucone" (w oryginale: "AIea iacta est!") przypisywane jest Juliuszowi Cezarowi (100-44 p.n.e.), kiedy w roku 49 p.n.e. przekraczał on na czele swych legionów rzekę Rubikon. Przekroczenie Rubikonu wraz z wojskiem oznaczało wypowiedzenie posłuszeństwa Pompejuszowi i senatowi, którzy nakazali Juliuszowi pozostawienie legionistów w Galii, gdzie - jako namiestnik - toczył liczne walki na rzecz imperium. Cezar doskonale zdawał sobie sprawę, że wejście na terytorium Italii na czele oddanej mu, fanatycznej niemal armii musi zakończyć się krwawą wojną domową. Nie zamierzał jednak zmieniać decyzji i po kilku latach zaciętych walk dopiął swego - został jednym z największych rzymskich cesarzy w dziejach (nawiasem mówiąc, po śmierci uznano go za boga). Kości, które miał na myśli Juliusz Cezar, służyły do gry, znanej już w starożytności (były więc zapewne albo "tradycyjnymi" sześcianami z zaznaczoną na każdej ściance wartością punktową - od jeden do sześciu, albo specjalnie spreparowanymi kośćmi zwierzęcymi, podłużnymi, z zaznaczonymi jedynie czterema dłuższymi ścianami).