J. Andrzejewski Popiół i diament, bohater główny
Wygląd: niewiele informacji w utworze
Życiorys: Urodzony w Warszawie w 1921 r., jest reprezentantem pokolenia Kolumbów. Brał udział w powstaniu warszawskim. Należy do Armii Krajowej (jej nazwa nie pojawia się w utworze), z rozkazu której ma dokonać zamachu na Szczukę. W tym celu przybywa do Ostrowca. Zatrzymuje się w hotelu, podając się za studenta. Znajomość z Krystyną Rozbicką wyzwala w nim pragnienie zwyczajnego życia. Marzy, by przestać walczyć, zabijać. Pragnie kochać, być szczęśliwym. Przeżywa rozterki wewnętrzne, jest rozdarty pomiędzy wiernością organizacji, przysiędze a miłością. Budzą się w nim wyrzuty sumienia, pytania o sens dalszego zabijania. Chcąc się od nich uwolnić, dokonuje zamachu na Szczukę. Śmierć Maćka ma wymiar tragiczny: wojna się skończyła, ale w powojennej komunistycznej rzeczywistości nie ma miejsca dla przedstawicieli pokolenia związanego ideowo z AK
Charakterystyka: Maciek jest zdyscyplinowanym żołnierzem, sumiennie wypełniającym rozkazy swojego dowództwa. Początkowo sprawia wrażenie człowieka pozbawionego wewnętrznych rozterek. Ale z czasem bohater zaczyna stawiać sobie pytania o sens tego, co robi. Pierwszym przełomowym momentem jest zabicie dwóch niewinnych ofiar, Smolarskiego i Gawlika, dwóch towarzyszy partyjnych, którzy zginęli zamiast Szczuki
Wewnętrzna przemiana dokonuje się w Maćku pod wpływem rodzącego się uczucia do młodej barmanki, Krystyny Rozbickiej. Miłość wyzwala w Chełmickim ukrywaną pod maską cynizmu głęboką wrażliwość. Maciek zaczyna się zastanawiać nad sensem zabicia Szczuki. W ofierze dostrzega żywego człowieka, który ma swoje myśli, plany, uczucia. "Cóż złego uczynił mu ten człowiek? Dlaczego go musiał zabić?". Bohater pragnie odmienić swoje życie, chce żyć normalnie, studiować, założyć rodzinę. Odrodzenie się ludzkich najgłębszych uczuć, które zabiła w nim wojna, zmieniają go jako człowieka. Maciek zaczyna dostrzegać bezsens swojego życia i pragnie powrócić do normalności. W rozmowie z Andrzejem swoje pragnienia i wątpliwości wyraża w słowach: "Widzisz, poznałem dziewczynę. Pokochałem ją. Ona też mnie kocha. Chcemy razem ułożyć sobie życie. (…) ja już nie chcę zabijać, niszczyć, strzelać, ukrywać się. Chcę prostego, zwyczajnego życia, tylko tyle, niczego więcej"
Zmiana sytuacji uświadomiła Maćkowi, że ideały, w które wierzył w czasie wojny i dla których bez wahania poświęcał życie, zaczynają powoli tracić swój sens. Wojna, która niosła ze sobą śmierć, skończyła się. Teraz, w czasie pokoju, Maciek pragnie żyć normalnie. Dramatyczny wybór, przed jakim staje bohater, jest wyborem między obowiązkiem żołnierskim a własnym sumieniem, między wiernością idei a pragnieniem normalnego życia. Czyn Chełmickiego jest pozbawiony sensu. Posłuszny rozkazom swojego dowództwa, wykonuje wyrok, który nie ma już znaczenia, nie zmieni politycznej rzeczywistości. Nie kieruje już nim wierność idei ani przekonanie o słuszności rozkazu. Zabija Szczukę, mimo iż człowiek, na którego wydano wyrok, jest bezbronny, kaleki
Maciek uświadamia sobie, że całe jego dotychczasowe życie pełne było sprzeczności. "Wszystko w jego życiu toczyło się dotychczas oddzielnymi drogami. Na jednej zabijał, na drugiej był przyjacielem i towarzyszem, na jeszcze innej kochankiem przygodnych dziewcząt". Bohater uświadamia sobie, że życie jest pewną całością, w której każdy czyn i decyzja mają swoje znaczenie, nadające sens naszej egzystencji. Fragment wiersza Norwida, odczytany z nagrobka żołnierza legionisty, skłania Maćka do zadania sobie pytania o wartości najważniejsze w życiu człowieka. Chełmicki zdaje sobie sprawę, że dla niego powrót do normalności jest już niemożliwy. Tragizm losu Maćka podkreśla scena jego bezsensownej śmierci. Po zamordowaniu Szczuki Chełmicki, idąc ulicą, spostrzega patrol wojskowy, zaczyna uciekać i zostaje zastrzelony. Jego śmierć jest zaprzeczeniem śmierci heroicznej. Maciek haniebnie ginie od strzału w plecy, nie mając możliwości obrony. Bezsens tej śmierci mają podkreślić końcowe słowa, wypowiedziane przez jednego ze strzelających żołnierzy: "Człowieku, po coś uciekał?". Krytycy zarzucali Andrzejewskiemu nieudolność takiego rozwiązania, wiadomo było, iż po zamordowaniu Szczuki Chełmicki jako AK-owiec będzie poszukiwany przez milicję. Czyn Chełmickiego mógł być w zamiarze pisarza oskarżeniem konspiracyjnych metod działania oraz etosu Armii Krajowej. Podejmował również problem bratobójczej walki, jaka stała się udziałem Polaków po wyzwoleniu
Rola w utworze: W ujęciu Andrzejewskiego Chełmicki nie jest bohaterem negatywnym, gdyż budzi współczucie i sympatię czytelnika, a jego los nosi znamiona tragizmu