Niewiedza to przekleństwo
W zeszłym roku ogólnopolskie serwisy plotkarskie obiegła informacja o głodowej emeryturze znanej z programu „Taniec z Gwiazdami” aktorki Beaty Tyszkiewicz. Jak sama przyznała, jej świadczenie to jedynie 1300 złotych miesięcznie. Na podobnie niską emeryturę skarżyła się także Maryla Rodowicz czy Krzysztof Cugowski.
Prawdą jest, że wśród artystów niskie świadczenia to istna plaga. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bo nie pracują na podstawie umów o pracę. Większość aktorów i muzyków wykonuje umowy o dzieło, od których nie opłaca się składek.
To bezpośrednio przekłada się na niezadowalającą wysokość emerytury.
Brak wiedzy na temat ubezpieczeń społecznych w momencie rozpoczynania i prowadzenia aktywności zawodowej, odbija się po przejściu na emeryturę bolesną czkawką. Jak przyznaje sama Beata Tyszkiewicz i inni artyści – kiedyś nikt nie mówił o konieczności płacenia składek, więc mało kto przywiązywał do tego wagę.
Tu i teraz
Dziś poziom wiedzy o ubezpieczeniach społecznych jest znacznie wyższy. Już w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych uczniowie uczą się tych zagadnień. Są oczywiście jednostki, dla których liczy się tylko dziś. Kierując się krótkotrwałym zyskiem chcą by składki były jak najniższe. Zamiast etatu wybierają umowy cywilnoprawne, np. umowy o dzieło, a zakładając własną działalność gospodarczą robią wszystko, by płacić jak najniższe składki.
Dzięki temu więcej pieniędzy trafia do ich kieszeni. Nie jest to jednak dobre rozwiązanie, bo nie odkładają wcale albo bardzo mało na swoją emerytalną przyszłość . Tuż przed przejściem na emeryturę pojawia się strach i niedowierzanie. „Jak to możliwe? Pracowałem przez całe życie, a teraz mam wyżyć za te grosze?”– pytają. Mało kto potrafi zrobić rachunek sumienia i przyznać się do błędów. Przyszłość zaczyna się dziś
To, jaka będzie wysokość naszej emerytury zależy od nas. Im więcej składek odłożymy, tym wyższe świadczenie otrzymamy. Dlatego już od początku aktywności zawodowej warto zadbać o przyszłe świadczenie.
Jeśli będziemy pracować na podstawie oskładkowanych umów, np. o umowę o pracę, a zakładając własną firmę nie będziemy opłacać najniższych składek, nie będziemy musieli martwić o wysokość emerytury.
Artykuł powstał we współpracy z ZUS
Z myślą o Was utworzyliśmy grupę
Komentarze (0)